Muzyczka

niedziela, 23 marca 2014

Prolog

Elsa

Minęło 200 lat. Arendelle zostało zniszczone. Okazało się, że wszystko co stworzyłam potrafi ożywać bez mojej mocy. Nie wiem jak. Po prostu to robi. Puszek* był tego świetnym przykładem. Rok po uwolnieniu Arendelle z wiecznej zimy Anna poślubiła Kristoffa. Niestety nie wszystko poszło tak jak miało pójść. Gdy ceremonia ślubna się skończyła pojawił się on. Był jeszcze większy i silniejszy niż kiedy go stworzyłam. Nie wiedziałam jakim cudem się odrodził. Nikt nie wiedział. W chwili gdy Baltazar ogłosił ich oficjalnym małżeństwem wszedł do akcji. Zaczął niszczyć i zabijać. Próbowałam go powstrzymać, ale nie potrafiłam nad nim zapanować. Niespodziewanie strach zacząl panować moją mocą. Wszystko zaczęło obchodzić lodem, szronem i śniegiem. Wtedy zobaczyłam ją. Stała tam ze zrozpaczonym wyrazem twarzy i rozglądała się jakby kogoś szukała. Wtedy to się stało. Podbiegła do Kristoffa i go przytuliła. On objął ją i spojrzał na mnie błagalnym wzrokiem. W tej samej chwili potwór rzucił na nich kulę z lodu. Zginęli od razu. Ogarnęła mnie furia. Stworzyłam największą burzę jaką widziało moje rodzinne miasto. O wiele większą niż kiedy po raz pierwszy uciekłam z ceremonii. Udało się . Pokonałam go, ale za późno. Zdążył zniszczyć większość budynków i zabić wszystkich ludzi. Moja burza zrobiła resztę. Uciekłam. Jak zwykły tchórz. Lata mijały, a ja po 50 latach zauważyłam, że się nie starzęję, ani nie choruję. Tak zaczęło się moje wieczne życie.

Jack

Pokonaliśmy mroka. Minęło 200 lat i wciąż się nie pojawił. Dzieci spały spokojnie dzięki piaskowi, dostawały monety dzięki zębuszce, zając, a raczej kangur wielkanocny dawał im jajka, a święty mikołaj dawał prezenty na święta. Niby wszystko było w porządku, ale co parę lat gdzie niegdzie pojawiała się śnieżyca. Nikt z nas nie wiedział o co chodzi. Ja zawsze byłem na drugim końcu kuli ziemskiej, a nik inny nie potrafi tego robić. Zawsze badamy sprawę, ale nic nie znajdujemy, ale może to nawet lepiej. Może to tylko takie wachania pogody? Nie wiem. Muszę się jeszcze wiele nauczyć. W każdym razie dzieci są szczęśliwe i we mnie wierzą! Tak, co roku bawimy się w wojnę na śnieżki! Odkąd mrok zniknął wszystko jest łatwiejsze. Dzieci są spokojne i nic nie utrudnia nam roboty. Wędruję z miejsca na miejsce i jestem wolny! No nie do końca wolny, ale bardziej niż przed zostaniem pełnoprawnym strażnikiem. Jednak mimo wszystko jesteśmy na baczności.
Przecież wszystko może się zdarzyć...

Witam Serdeszcznie na prologu!
Mam nadzieję, że chociaż trochę was zaciekawił i będziecie wpadać na bloga.
Liczę też na wasze komentarze. Proszę, nie bójcie się krytykować mnie i mojego stylu pisma. Jeżeli pomożecie mi swoimi opiniami i powiecie ( a raczej napiszecie ) co jest do naprawienia lub poprawienia to sprawię, że blog będzie ciekawszy i lepszy.

6 komentarzy:

  1. I oto kolejny blog o Jack'u i Elsie :D. Moja ulubiona parka :3. Już mogę obiecać, że będę stałą czytelniczką tego bloga bo zapowiada się naprawdę ciekawie :). Nie wyłapałam żadnych dużych błędów, chociaż kto tam wie ja i ortografia to się za bardzo nie lubimy XD. Czekam na dalsze rozdziały i mam nadzieję, że będą dłuższe i w miarę szybko dodawane. Całuję;***

    OdpowiedzUsuń
  2. Boskie czekam na nexta <3<3<3<3
    A propost : Innosc jest super

    Zapraszam do mnie
    kwiatnacyszron.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sorki za bledy: pisze z telefinu xD
      kwitnacyszron.blogspot.com

      Nie moge doczekac sie nexta <3

      Usuń
  3. Super :D Nieźle się zapowiada :) Już nie mogę się doczekać następnego rozdziału :3

    OdpowiedzUsuń
  4. WOW świetne. Czekam na następny rozdział z niecierpliwością :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudo! Asakura? Czy to nie przypadkiem z Shaman King? Otwórz oczy za siebie spójrz...(kocham i nigdy nie zapominam słów)
    Nauczyciel:Karolina! Trzecia zwrotka hymnu!- ona pod nosem mówi coś w stylu "pod twoim przewodem...". Nauczyciel załamuje ręce. Nagle ktoś krzyczy opening "Shaman King!"
    "Otwórz oczy za siebie spójrz.." i tak całą lekcje^^"

    OdpowiedzUsuń