Muzyczka

czwartek, 9 października 2014

Zapowiedź rozdziału

,, Czar można odwrócić. To ty stworzyłaś potwora i ty możesz cofnąć to co on zrobił ''

,, Patrzyłam na taflę wody i widziałam w niej moją twarz. Byłam przerażona. Nie wiedziałam co robić. Jak się zachować w obliczu nowej sytuacji. Chciałam odzyskać rodzinę, a jednocześnie bałam się co będzie dalej. Spojrzałam na księżyc i podjęłam decyzję. Będę Walczyć ''

,, Czemu? To pytanie przesłaniało mi wszystkie inne myśli. Dlaczego ja? Dlaczego ona? Tego nie wiedziałem. Czułem, że mogę na nią liczyć. Jednak czułem niepewność. Co będzie dalej? Same pytania i żadnej odpowiedzi. Żadnej pomocy w podjęciu decyzji. Tej, która miała zmienić moje całe życie ''

Jak potoczą się losy Jacka i Elsy. Czy ta niezwykła tajemnica ich do siebie zbliży?
A może wręcz przeciwnie. Może staną się największymi wrogami szukającymi drogi do celu? Tego dowiecie się czytając Lodowy Czar.
Niech magia was połączy 

poniedziałek, 6 października 2014

Wygląd Bloga

Cześć!
Sorki, wiem, że jesteście wściekli i chcecie mnie udusić, ale nie miałam czasu. 
Za to w rekompensacie mam nowy nagłówek do bloga ( sama go zrobiłam )
 Mam nadzieję, że się podoba.
Wybaczcie okropny wygląd, ale dopiero się uczę.
Proszę piszcie czy się podoba, bo jeżeli nie to w jak najszybszym tempie postaram się zrobić nowy.
Nowy rozdział wkrótce

poniedziałek, 16 czerwca 2014

Liebster Blog Award

Co to jest Liebster Blog Award?

"Nominacja do Liebster Blog Award jest otrzymywana od innego bloggera w ramach uznania za 'dobrze wykonaną robotę'. Jest przyznawana też blogom o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwości do ich  rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz je o tym) oraz zadajesz, im 11 pytań. Nie wolno nominować blog, który Cię nominował"Nominowała mnie: Patrycja Jagiełło


1.Jaki masz kolor oczu? 

Niebieski

2.Co cię inspiruje albo kto?

Można uznać, że wszystko dookoła.

3.Co ci się nie podoba w ludziach(cecha)?

zarozumialstwo, egoizm

4. Jakie postacie z twojego bloga wydają ci się najlepsze?

Chyba Jack mróz

5.Czy wierzysz w Jacka?

Raczej nie, bo to postać filmowa

6.Sposób na nudę?

Komputer - dobra muzyka - taniec, pisanie bloga, pisanie książki

7.Kogo najpierw nominujesz?

http://anioly-nie-gryza.blogspot.com/

8.Gdybyś mogła/mógł zrobić wszystko to co byś zrobiła/zrobił najpierw?

Przeniosłabym się w czasie i nie dopuściła do żadnych wojen

9.Jakie lubisz filmy?

Fantasy, przygodowe

10.Dlaczego akurat taki temat bloga?

Uwielbiam krainę lodu i strażników marzeń, a pomysł sam przyszedł

11.Od czego zacząłeś jaki był początek tego bloga?

Szczerze? W ogóle ten blog miał nie powstać. Miałam pomysł, ale nie byłam pewna czy się spodoba. Jednak postanowiłam spróbować i szok. Ponad 100 wyświetleń pod każdym postem.


Nominuję:



1 - http://anioly-nie-gryza.blogspot.com/2 - http://aniol-ci-opowie.blogspot.com/3 - http://lovelikealovesonggg.blogspot.com/4 - http://frosty-adventure.blogspot.com/5 - http://the-worst-nightmare-is-a-life.blogspot.com/6 - http://beyondshadowsdramione.blogspot.com/7 - http://dramione-carpe-diem.blogspot.com/8 - http://dramioneamortencja.blogspot.com/9 - http://nowe-dramione-cz-ii.blogspot.com/10 - http://fromthestarskc.blogspot.com/11 - http://gamewithvampires.blogspot.com/


Moje pytania:


1 - Jaka jest twoja ulubiona książka ? ( może być kilka )2 - Jaki jest twój ulubiony film? ( może być kilka )3 - Ulubiony blog?4 - Jaki jest twój ulubiony zespół?5 - Jaki jest twój ulubiony kolor?6 - Jakie jest twoje ulubione jedzenie?7 - Jakie jest twoje marzenie?8 - Jaką chciałbyś/chciałabyś mieć magiczną moc?9 - Jaki jest twój ulubiony pisarz/pisarka?10 -  Masz jakieś zwierzę? Jeśli tak to jakie i jak się wabi.11 - Jak jest twój ulubiony przedmiot?

środa, 11 czerwca 2014

Zaproszenie





Cześć!
Przepraszam, że przez tyle czasu nie ma kolejnego rozdziału, ale 
koniec roku = mnóstwo sprawdzianów, prac domowych i wystawiania ocen
Obiecuje jednak, że przed wakacjami spróbuję dodać chociaż dwa posty, ponieważ w wakacje nie będzie ich w ogóle.
A nawet jeśli to bardzo rzadko =(

Jednak chciałabym zaprosić was na mój blog o Dramione, który dopiera zaczyna opisywanie własnej historii.
Liczę na to, że chociaż wpadniecie i zaproponujecie mi, co powinnam zmienić.



piątek, 9 maja 2014

Podziękowania

Łał.
To po pierwsze, a po drugie dziękuje!
Ponad 1,260 wyswietleń!
I to na blogu, który ma 6 postów!
W podziękowaniu mam tu dla was pare skarbów.















Zapraszam do dalszego czytania i komentowania



środa, 7 maja 2014

Wyższa poprzeczka

Tak jak w tytule macie trudniejsze zadanie.
Dopóki nie będzie 5 komentarzy pod postem Spotkanie nie ma kolejnego posta.

Dzięki za uwagę ;)
tumblr_my34r2NUQG1qdny4ho4_250.gif

piątek, 2 maja 2014

Spotkanie

Hejka
Sorki za to, że tak długo mnie nie było, ale w rekompensacie rozdział troszeczkę dłuższy i będzie w nim więcej Elzy. Ostrzegam też, że miałam wenę na gify ;)
Zapraszam do komentowania



Elza

Dzisiaj jest 210 rocznica zniszczenia Arendelle. To właśnie dzisiaj postanowiłam zmierzyć się ze swoimi lękami. Postanowiłam wrócić mój dom. Moje królestwo. Mój kraj...

Jedyne co pozostało mi z dawnego życia to marzenia.
Marzenia...
Są odległe, ale bliskie. Czasem mieszają się z ambicjami. Wiele osób myśli, że one się nie spełniają, ale to nie prawda. Spełniają się, ale nie tak i nie wtedy kiedy tego chcemy. Od tego zależy przeznaczenie.
Przeznaczenie zapisane w gwiazdach.Większość ludzi w nie nie wierzy, ale ja do nich nie należę. Wierzę, że w moim życiu pojawi się chwila, która zmieni całe moje życie. To właśnie przeznaczenie prowadzi mnie do celu.
Do mojego Arendelle...




Jack

Popchnąłem drzwi, a one ustąpiły. W środku ujrzałem coś czego się nie spodziewałem...

Gdy wszedłem do środka ujrzałem dość niecodzienny widok. Mianowicie nową dziewczynę, która robiła w powietrzu wzorki ze śniegu. 



- Kim jesteś - zapytałem, a ona odwróciła się wyraźnie przestraszona...

Elza

Gdy dotarłam do miasta znów poczułam ten skurcz w sercu. Był to ból i świadomość tego, iż to wszystko stało się przeze mnie. To ja wszystko zamroziłam.
Przechadzałam się między budynkami, aż doszłam do centrum miasta. Do miejsca, w którym zginęła moja siostra, Anna. Jedyna osoba, która była mi bliska, a ja przez ten cały czas ją odtrącałam. 
Otarłam z policzka samotną łzę i poszłam dalej. Po chwili miałam już dosyć. Postanowiłam zobaczyć znów mój lodowy pałac. 
Podeszłam do jeziora. Lód zdążył już się skruszyć i zniknąć. Tak jak śnieg powinien zniknąć na wiosnę. Niestety to nie trwało długo. Wystarczył mój jeden krok na tafli jeziora, aby zaczęło zamarzać.

Biegłam przez jezioro, a ono zamarzało z każdym moim krokiem. Nie zdążyłam się odwrócić, a już byłam po jego drugiej stronie. Reszta drogi minęła mi bardzo szybko i po chwili stałam przed wrotami mojego zamku.
Podeszłam do nich i je popchnęłam, a gdy wchodziłam owiał mnie przyjemny, zimny wietrzyk ze śniegiem. Od razu, gdy znalazłam się w środku od razu zaczęłam bawić się lodem i śniegiem. Robiłam szalone wzory i śmiałam się w niebo głosy. Pierwszy raz od 210 lat! Biegałam tak, aż usłyszałam pewien głos.
- Kim jesteś? - usłyszałam chłopięcy głos. Odwróciłam się przerażona i stanęłam jak wryta.
Za mną stał chłopak w niebieskiej bluzie i brązowych spodnich 3/4.  Jego włosy były białe, a jego oczy były jak dwa księżyce. Piękne, lśniące i hipnotyzujące. Z zamyślenia wyrwał mnie jego głos.
- Kim jesteś? - zapytał ponownie, a ja nie wiedziałam co powiedzieć. Zaczęłam się cofać, a moje ciało zaczął opanowywać strach. Dookoła zaczął wirować śnieg ze szronem, a chłopak wydawał się całkiem zdezorientowany. Jednak gdy byłam w centrum śnieżnego wiru, on zaczął się przedzierać przez śnieg. Wydawało mi się, że nie sprawia mu to większej trudność, niż sprawiało by mi. Gdy w końcu dotarł do samego środka przyklęknął przy mnie i dotknął mojego ramienia. Delikatnie, jakbym była spłoszonym gołębiem i bał się mnie przestraszyć jeszcze bardziej. Spojrzałam na niego wielkimi oczami. Jak dotąd nikt jeszcze nie zdołał zbliżyć się, a co dopiero dotknąć mnie, gdy byłam przerażona. On tylko spojrzał na mnie i powiedział:
- Spokojnie, nic ci się nie stanie. Nie jesteś sama, popatrz - odparł i zaczął robić ze śniegiem niesamowite rzeczy. Rzucał, bawił się, robił wzorki i lepił bałwany ze śniegu, a strach zaczynał mnie powoli opuszczać. W pewnej chwili ulepił śnieżkę, chuchnął na nią i rzucił we mnie.

Roześmiałam się i mu oddałam. Po chwili oboje byliśmy cali w śniegu. Chłopak ze śmiechem do mnie podszedł i się odezwał
- Jestem Jack, Jack Mróz - powiedział i podał mi rękę. Spojrzałam na niego niepewnie i powiedziałam
- Jestem... - chciałam się przedstawić, ale powstrzymało mnie coś, a raczej ktoś kto nagle się pojawił...\



A ja będę taką wstrętną babą, że wam nie powiem kto ;)

Zapraszam do komentowania;)

sobota, 29 marca 2014

Lato

Wesołego zmieniania czasu na letni:)


Nadzieja

Elsa

Samotność. To jedyne co mi pozostało. Strach zaczyna wygrywać. Odkąd Arendelle zostało zniszczone nic nie jest jak dawniej. Muszę się ukrywać, a każde miejsce do którego zawitam jest w niebezpieczeństwie. Moja moc wywołuje śnieżyce. Nie potrafię nad nią zapanować. Znowu. Teraz chodzę po ciemnych uliczkach jakiegoś miasteczka i patrzę na gwiazdy. I księżyc. Od dziecka uwielbiałam jego widok. Odkąd straciłam rodziców, był mi bratnią duszą. Zawsze czułam jakby to on, właśnie on podarował mi moją moc. Kto wie, może tak właśnie jest. Nikt nie wiedział skąd wzięła się moja moc. Nikt takiej nie miał. Jednak ja szczerzę żałuję, iż nie mogę jej nikomu oddać. To przez nią spędziła moje dzieciństwo samotnie, to z jej winy Anna mogła umrzeć będąc dzieckiem. Anna. Mówią, że czas leczy rany, ale raczej są wyjątki od tej zasady. Dlaczego ja głupia pozwoliłam jej skakać po tych górach ze śniegu? Dlaczego pozwoliłam żaby ruszyła za mną w pogoń? Jaka ja jestem głupia. Przez moje wszystkie decyzje teraz jestem sama. Bez nikogo, a zwłasza bez Anny, która mogłaby mnie rozbawić lub pocieszyć. Tak, tylko ona to potrafiła.

Wiem, że tam cię znajdę...

Ludzie pytają co i jak....

Mówią odwagi,

 i choć ciężko mi, 

Chcę otrzeć twoje łzy...

Czy dasz mi znak?

Nie mamy nic prócz siebie!

Ciebie - Ja, 

Ty - Mnie..

Jak mamy dalej żyć..?

Ulepimy dziś bałwana?...


Śpiewałam, a po moim policzku potoczyła się łza. Jedna, a za nią następne. Po chwili uklękłam na brzegu pobliskiego jeziora. Jedna łza skapnęła na taflę wody, ale to wystarczyło, by całe jeziorko zaczęło pokrywać się lodem. Tak jak moje życie. Zimne i puste. Tak miało zostać do końca mojego życia. Czyli na zawsze...


Jack

Jak zwykle latałem z kraju do kraju przynosząc dziecią zabawę w postaci śniegu. Często gdy miałem czas bawiłem się z nimi w bitwę na śnieżki. Widać mnie polubiły. Taką mam nadzieję. W każdym razie dzisiaj miałem lecieć do Norwegi. Nie wiedziałem dlaczego. Przecież tam i tak wszystko jest skute lodem! A może właśnie o to chodzi? Nigdy tam nie byłem, a mimo to zawsze panował tam śnieg. Może mam to sprawdzić? Byłem już niedaleko gdy opanował omnie szok. Wszystko skute lodem!
Jak to możliwe?! Wszędzie lód i nawet mi zaczęło robić się zimno. Stanąłem na lodzie i poczułem kolejny szok. Był tak śliski, że prawie upadłem, ale nie to było najdziwniejsze. Nie mogłem nad nim zapanować. Postanowiłem polecieć dalej. Zobaczyłem miasto, a przynajmniej jego szczątki. W dali ujrzałem szczyt wierzy zamkowej. Postanowiłem udać się w tym kierunku. Im byłem bliżej serca gruzów miasta tym było zimniej. Gdy doleciałem do miejsca w którym miałem nadzieję ujrzeć pałac nic nie było. Tylko gruzy, szkło i martwi ludzie. W oddali zobaczyłem rude włosy. Podeszłem tam, a łzy wprosiły mi się do oczu. Ujrzałem dziewczynę, a przynajmniej kawałek jej warkocza. Czemu do oczu naleciały mi łzy? Odpowiedź jest prosta. Moja siostra. Ten warkocz uderzająco przypominał mi jej włosy. Bojąc się, że łzy się uwolnią poleciałem do góry. Chciałem, nie ja musiałem wiedzieć skąd się wzięła ta wierza zamkowa. Zobaczyłem, iż jest ona wiele dalej niż się spodziewałem. Postanowiłem, że lepiej to sprawdzić. Leciałem, a wiatr targał mi włosy. Teraz naprawdę było coraz zimniej. Mi było zimno! Tak, właśnie! Jack'owi Mróz'owi, Strażnikowi zabawy, Duchowi zimy jest zimno! Przeleciałem nad wysoką górą, a moim oczom ukazał się pałac. Był cały z lodu i prowadziły do niego schody. Również zrobione z lodu. Jego ściany lśniły kolorami odbijanymi od zachodzącego słońca. Leciałem w stronę zamku, a wiatr zachowywał się tak, jakby chciał mnie powstrzymać. Wreszcie doleciałem do wejścia. Budowla emanowała dziwną mocą, której jeszcze nigdy nie czułem. Popchnąłem drzwi, a one ustąpiły. W środku ujrzałem coś czego się nie spodziewałem...

Ciąg dalszy nastąpi

Co wy na to?
Przepraszam, ale szybciej się nie dało. I tak skróciłam rozdział, poniewał miał być dłuższy, ale cóż. Jak to mówiłam w dziciństwie takie życie, taka sprawa.
Następny już w krótce :) 

niedziela, 23 marca 2014

Prolog

Elsa

Minęło 200 lat. Arendelle zostało zniszczone. Okazało się, że wszystko co stworzyłam potrafi ożywać bez mojej mocy. Nie wiem jak. Po prostu to robi. Puszek* był tego świetnym przykładem. Rok po uwolnieniu Arendelle z wiecznej zimy Anna poślubiła Kristoffa. Niestety nie wszystko poszło tak jak miało pójść. Gdy ceremonia ślubna się skończyła pojawił się on. Był jeszcze większy i silniejszy niż kiedy go stworzyłam. Nie wiedziałam jakim cudem się odrodził. Nikt nie wiedział. W chwili gdy Baltazar ogłosił ich oficjalnym małżeństwem wszedł do akcji. Zaczął niszczyć i zabijać. Próbowałam go powstrzymać, ale nie potrafiłam nad nim zapanować. Niespodziewanie strach zacząl panować moją mocą. Wszystko zaczęło obchodzić lodem, szronem i śniegiem. Wtedy zobaczyłam ją. Stała tam ze zrozpaczonym wyrazem twarzy i rozglądała się jakby kogoś szukała. Wtedy to się stało. Podbiegła do Kristoffa i go przytuliła. On objął ją i spojrzał na mnie błagalnym wzrokiem. W tej samej chwili potwór rzucił na nich kulę z lodu. Zginęli od razu. Ogarnęła mnie furia. Stworzyłam największą burzę jaką widziało moje rodzinne miasto. O wiele większą niż kiedy po raz pierwszy uciekłam z ceremonii. Udało się . Pokonałam go, ale za późno. Zdążył zniszczyć większość budynków i zabić wszystkich ludzi. Moja burza zrobiła resztę. Uciekłam. Jak zwykły tchórz. Lata mijały, a ja po 50 latach zauważyłam, że się nie starzęję, ani nie choruję. Tak zaczęło się moje wieczne życie.

Jack

Pokonaliśmy mroka. Minęło 200 lat i wciąż się nie pojawił. Dzieci spały spokojnie dzięki piaskowi, dostawały monety dzięki zębuszce, zając, a raczej kangur wielkanocny dawał im jajka, a święty mikołaj dawał prezenty na święta. Niby wszystko było w porządku, ale co parę lat gdzie niegdzie pojawiała się śnieżyca. Nikt z nas nie wiedział o co chodzi. Ja zawsze byłem na drugim końcu kuli ziemskiej, a nik inny nie potrafi tego robić. Zawsze badamy sprawę, ale nic nie znajdujemy, ale może to nawet lepiej. Może to tylko takie wachania pogody? Nie wiem. Muszę się jeszcze wiele nauczyć. W każdym razie dzieci są szczęśliwe i we mnie wierzą! Tak, co roku bawimy się w wojnę na śnieżki! Odkąd mrok zniknął wszystko jest łatwiejsze. Dzieci są spokojne i nic nie utrudnia nam roboty. Wędruję z miejsca na miejsce i jestem wolny! No nie do końca wolny, ale bardziej niż przed zostaniem pełnoprawnym strażnikiem. Jednak mimo wszystko jesteśmy na baczności.
Przecież wszystko może się zdarzyć...

Witam Serdeszcznie na prologu!
Mam nadzieję, że chociaż trochę was zaciekawił i będziecie wpadać na bloga.
Liczę też na wasze komentarze. Proszę, nie bójcie się krytykować mnie i mojego stylu pisma. Jeżeli pomożecie mi swoimi opiniami i powiecie ( a raczej napiszecie ) co jest do naprawienia lub poprawienia to sprawię, że blog będzie ciekawszy i lepszy.

Wstęp

Witam wszystkich, którzy trafili na tego bloga. Będzie on opowiadał miłosną historię 
Elsy ( kraina lodu ) i Jacka ( strażnicy marzeń ). Mam nadzieję, że będzie ciekawie. 
Zapraszam na prolog.