piątek, 9 maja 2014
środa, 7 maja 2014
Wyższa poprzeczka
Tak jak w tytule macie trudniejsze zadanie.
Dopóki nie będzie 5 komentarzy pod postem Spotkanie nie ma kolejnego posta.
Dzięki za uwagę ;)
piątek, 2 maja 2014
Spotkanie
Hejka
Sorki za to, że tak długo mnie nie było, ale w rekompensacie rozdział troszeczkę dłuższy i będzie w nim więcej Elzy. Ostrzegam też, że miałam wenę na gify ;)
Zapraszam do komentowania
Elza
Sorki za to, że tak długo mnie nie było, ale w rekompensacie rozdział troszeczkę dłuższy i będzie w nim więcej Elzy. Ostrzegam też, że miałam wenę na gify ;)
Zapraszam do komentowania
Elza
Jedyne co pozostało mi z dawnego życia to marzenia.
Marzenia...
Są odległe, ale bliskie. Czasem mieszają się z ambicjami. Wiele osób myśli, że one się nie spełniają, ale to nie prawda. Spełniają się, ale nie tak i nie wtedy kiedy tego chcemy. Od tego zależy przeznaczenie.
Przeznaczenie zapisane w gwiazdach.Większość ludzi w nie nie wierzy, ale ja do nich nie należę. Wierzę, że w moim życiu pojawi się chwila, która zmieni całe moje życie. To właśnie przeznaczenie prowadzi mnie do celu.
Do mojego Arendelle...
Jack
Popchnąłem drzwi, a one ustąpiły. W środku ujrzałem coś czego się nie spodziewałem...
Gdy wszedłem do środka ujrzałem dość niecodzienny widok. Mianowicie nową dziewczynę, która robiła w powietrzu wzorki ze śniegu.
- Kim jesteś - zapytałem, a ona odwróciła się wyraźnie przestraszona...
Elza
Gdy dotarłam do miasta znów poczułam ten skurcz w sercu. Był to ból i świadomość tego, iż to wszystko stało się przeze mnie. To ja wszystko zamroziłam.
Przechadzałam się między budynkami, aż doszłam do centrum miasta. Do miejsca, w którym zginęła moja siostra, Anna. Jedyna osoba, która była mi bliska, a ja przez ten cały czas ją odtrącałam.
Otarłam z policzka samotną łzę i poszłam dalej. Po chwili miałam już dosyć. Postanowiłam zobaczyć znów mój lodowy pałac.
Podeszłam do jeziora. Lód zdążył już się skruszyć i zniknąć. Tak jak śnieg powinien zniknąć na wiosnę. Niestety to nie trwało długo. Wystarczył mój jeden krok na tafli jeziora, aby zaczęło zamarzać.
Biegłam przez jezioro, a ono zamarzało z każdym moim krokiem. Nie zdążyłam się odwrócić, a już byłam po jego drugiej stronie. Reszta drogi minęła mi bardzo szybko i po chwili stałam przed wrotami mojego zamku.
Podeszłam do nich i je popchnęłam, a gdy wchodziłam owiał mnie przyjemny, zimny wietrzyk ze śniegiem. Od razu, gdy znalazłam się w środku od razu zaczęłam bawić się lodem i śniegiem. Robiłam szalone wzory i śmiałam się w niebo głosy. Pierwszy raz od 210 lat! Biegałam tak, aż usłyszałam pewien głos.
- Kim jesteś? - usłyszałam chłopięcy głos. Odwróciłam się przerażona i stanęłam jak wryta.
Za mną stał chłopak w niebieskiej bluzie i brązowych spodnich 3/4. Jego włosy były białe, a jego oczy były jak dwa księżyce. Piękne, lśniące i hipnotyzujące. Z zamyślenia wyrwał mnie jego głos.
- Kim jesteś? - zapytał ponownie, a ja nie wiedziałam co powiedzieć. Zaczęłam się cofać, a moje ciało zaczął opanowywać strach. Dookoła zaczął wirować śnieg ze szronem, a chłopak wydawał się całkiem zdezorientowany. Jednak gdy byłam w centrum śnieżnego wiru, on zaczął się przedzierać przez śnieg. Wydawało mi się, że nie sprawia mu to większej trudność, niż sprawiało by mi. Gdy w końcu dotarł do samego środka przyklęknął przy mnie i dotknął mojego ramienia. Delikatnie, jakbym była spłoszonym gołębiem i bał się mnie przestraszyć jeszcze bardziej. Spojrzałam na niego wielkimi oczami. Jak dotąd nikt jeszcze nie zdołał zbliżyć się, a co dopiero dotknąć mnie, gdy byłam przerażona. On tylko spojrzał na mnie i powiedział:
- Spokojnie, nic ci się nie stanie. Nie jesteś sama, popatrz - odparł i zaczął robić ze śniegiem niesamowite rzeczy. Rzucał, bawił się, robił wzorki i lepił bałwany ze śniegu, a strach zaczynał mnie powoli opuszczać. W pewnej chwili ulepił śnieżkę, chuchnął na nią i rzucił we mnie.
Roześmiałam się i mu oddałam. Po chwili oboje byliśmy cali w śniegu. Chłopak ze śmiechem do mnie podszedł i się odezwał
- Jestem Jack, Jack Mróz - powiedział i podał mi rękę. Spojrzałam na niego niepewnie i powiedziałam
- Jestem... - chciałam się przedstawić, ale powstrzymało mnie coś, a raczej ktoś kto nagle się pojawił...\
Podeszłam do nich i je popchnęłam, a gdy wchodziłam owiał mnie przyjemny, zimny wietrzyk ze śniegiem. Od razu, gdy znalazłam się w środku od razu zaczęłam bawić się lodem i śniegiem. Robiłam szalone wzory i śmiałam się w niebo głosy. Pierwszy raz od 210 lat! Biegałam tak, aż usłyszałam pewien głos.
- Kim jesteś? - usłyszałam chłopięcy głos. Odwróciłam się przerażona i stanęłam jak wryta.
Za mną stał chłopak w niebieskiej bluzie i brązowych spodnich 3/4. Jego włosy były białe, a jego oczy były jak dwa księżyce. Piękne, lśniące i hipnotyzujące. Z zamyślenia wyrwał mnie jego głos.
- Kim jesteś? - zapytał ponownie, a ja nie wiedziałam co powiedzieć. Zaczęłam się cofać, a moje ciało zaczął opanowywać strach. Dookoła zaczął wirować śnieg ze szronem, a chłopak wydawał się całkiem zdezorientowany. Jednak gdy byłam w centrum śnieżnego wiru, on zaczął się przedzierać przez śnieg. Wydawało mi się, że nie sprawia mu to większej trudność, niż sprawiało by mi. Gdy w końcu dotarł do samego środka przyklęknął przy mnie i dotknął mojego ramienia. Delikatnie, jakbym była spłoszonym gołębiem i bał się mnie przestraszyć jeszcze bardziej. Spojrzałam na niego wielkimi oczami. Jak dotąd nikt jeszcze nie zdołał zbliżyć się, a co dopiero dotknąć mnie, gdy byłam przerażona. On tylko spojrzał na mnie i powiedział:
- Spokojnie, nic ci się nie stanie. Nie jesteś sama, popatrz - odparł i zaczął robić ze śniegiem niesamowite rzeczy. Rzucał, bawił się, robił wzorki i lepił bałwany ze śniegu, a strach zaczynał mnie powoli opuszczać. W pewnej chwili ulepił śnieżkę, chuchnął na nią i rzucił we mnie.
Roześmiałam się i mu oddałam. Po chwili oboje byliśmy cali w śniegu. Chłopak ze śmiechem do mnie podszedł i się odezwał
- Jestem Jack, Jack Mróz - powiedział i podał mi rękę. Spojrzałam na niego niepewnie i powiedziałam
- Jestem... - chciałam się przedstawić, ale powstrzymało mnie coś, a raczej ktoś kto nagle się pojawił...\
A ja będę taką wstrętną babą, że wam nie powiem kto ;)
Zapraszam do komentowania;)
Zapraszam do komentowania;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)